niedziela, 29 września 2013

Koktajl figowo-bananowy / Fig and banana smoothie


Sezon na moje ukochane, świeże figi trwa tylko chwilę, więc wykorzystuję go do absolutnego maksimum. Opycham się nimi tak często jak się da, oby tylko na długie miesiące zapamiętać ich smak, kolor i kształt. Jak znudzą mi się figi świeże, jedzone tak po prostu, bez żadnych dodatków, lubię zrobić z nich pyszny koktajl, który może być zarówno prostym, ale i zdrowym deserem jak i propozycją typowo śniadaniową.

Unfortunately fresh figs season does not last long so each September is a fig oriented month for me. I eat them as often as I can and I enjoy their wonderful taste to the fullest so that I can remember their taste. When I'm bored with eating them as they are and without any additions I prepare delicious smoothie that can be both an easy and healthy dessert but also can be served as a light breakfast. 

sobota, 28 września 2013

Food Blogger Fest III i warsztaty fotograficzne by Jakub Wilczek


W ubiegłym tygodniu bawiłam na kolejnej edycji Food Blogger Fest dzięki uprzejmości Ugotuj.to. Było wiele atrakcji, choć dla mnie najważniejszą częścią były moje pierwsze w życiu warsztaty fotograficzne, poprowadzone przez Jakuba Wilczka. Warsztaty były arcyciekawe, więc reszta konferencji mignęła mi gdzieś w tle. Pamiętam dość dobrze tylko niebiańsko pyszne pralinki czekoladowe Wedla i Grzesia Łapanowskiego, który okazał się świetnym mówcą. Nie pytajcie mniej jednak, co dokładnie jest na zdjęciach, bo chcąc wykorzystać każdą chwilę warsztatów na naukę fotografowania ze światłem studyjnym zapomniałam o reszcie bożego świata. Udało mi się tylko w biegu pochłonąć półtora wegeburgera z gumiastym serem halloumi i dwa francuskie rogaliki;-)  Warto było, bo nauczyłam się naprawdę wiele, choć mam świadomość, że to dopiero kropla w morzu mojej fotograficznej niewiedzy. Z niecierpliwością czekam więc na kolejną edycję Food Blogger Fest i na kolejne warsztaty fotograficzne by Jakub Wilczek.  


piątek, 27 września 2013

Agent Tomek stołuje się na mieście #11: Delfin, Łódź

Fot. Tomasz Fisiak
TOMASZ I DELFIN

Piotrkowska to nie tylko ulica sieciówek z kebabem, burgerowni, lokali w stylu wódka i zakąska za 4 złote czy hipsterskich klubokawiarni. Jeśli uważnie się szuka, można znaleźć pojedyncze restauracje z domowym jedzeniem i bary mleczne. Taką kombinacją baru mlecznego i restauracji rodzinnej jest Delfin, wciśnięty w sam koniec podwórza kamienicy przy Piotrkowskiej 20. Miejsce całkowicie niekomercyjne, trochę na uboczu, serwujące tradycyjne polskie dania w niskiej cenie. Ideał? Tak mogłoby się wydawać. Niestety, moja wizyta wykazała kilka poważnych mankamentów. 


środa, 25 września 2013

Jarmużowy dip / Kale dip


I znowu jarmuż. Tym razem w bardzo prostym i pysznie zielonym wydaniu. Można go potraktować zarówno jako gęsty dip do warzyw jak i smarowidło na kanapki. Jest duża szansa, że w takiej postaci można to super zdrowe warzywo przemycić do posiłków tych, którzy takiemu zielsku są zwyczajowo raczej niechętni.

Again I'm serving some kale in extremely simple and deliciously green  and healthy version. You can treat what I serve today both as a dip for vegetables or as a spread for sandwiches. It's perfect for breakfast but also it would be an ideal snack for parties or any other similar occasions, so you'd better grab some kale and prepare this dip and enjoy it with your loved ones and friends. 


niedziela, 22 września 2013

Figi w białej czekoladzie / Figs dipped in white chocolate


Figi są nie tylko pyszne, ale i piękne. Przynajmniej dla mnie. A umoczone w roztopionej białej czekoladzie są jeszcze pyszniejsze i jeszcze piękniejsze.

I find figs not only delicious but also beautiful. But if they are dipped in melted white chocolate they're even more delicious and more beautiful.

piątek, 20 września 2013

Agent Tomek stołuje się na mieście #10: Mili ludzie, Łódź

AGENT TOMEK U MIŁYCH LUDZI

Jak grzyby po deszczu wyrastają w Łodzi restauratorskie spółdzielnie. Świadczy o tym fakt, że mniej więcej w tym samym czasie, bardzo blisko siebie, czyli w narożniku ulic Traugutta i Sienkiewicza, otworzyły się dwie z nich: wegańskie bistro W Te Pędy oraz kawiarnia-cukiernia Mili Ludzie. I to tej drugiej chciałbym poświęcić kilka słów.
Miłym Ludziom złożyłem wizytę już kilka razy i jak dotąd nigdy się nie rozczarowałem. Oferta nie jest przeładowana – zazwyczaj można wybierać między maksimum 4-5 deserami i jedną słoną przekąską (którą najczęściej jest tarta z kozim serem i różnymi dodatkami), a do nich dobiera się kawę, herbatę, wodę lub sok. Ceny nie straszą – słodkości kosztują 4-8 złotych, w tym samym przedziale cenowym mieszczą się napoje.



środa, 18 września 2013

Sałatka jarmużowo - pomidorowa / Raw kale and tomato salad


Jarmuż, to zielsko, które się albo kocha, albo nienawidzi. Ja szczęśliwie należę do tej pierwszej grupy i cały czas kombinuję, co można z tą przezdrową zielonością zrobić a pomysłów mam sporo, więc ostrzegam, że jarmuż będzie tu w najbliższym czasie częstym gościem. Dzisiaj występuje na surowo, w bardzo prostej i pysznej sałatcem której sekretem jest olej, który dodaje się kilka minut wcześniej niż do sałatek na bazie sałat, żeby jarmuż zmiękł i złagodniał.

You can either love kale or hate it. Hopefully I'm in love with it and I constantly think about new recipes calling for this superhealthy vegetable, so be prepared for an abundance of kale recipes in the coming months. Today I serve simple yet delicious salad with raw kale. The secret is the dressing that you add earlier than to any other salad with lettuce, in order to give kale the chance to soften slightly before serving. 

wtorek, 17 września 2013

Jesienna zapowiedź / Autumnal trailer


Pyszny i superzdrowy przepis z pomidorami i jarmużem w roli głównej już jutro na blogu, więc bądźcie czujni :-)

Delicious and superhealthy recipe with tomatoes and kale will be published tomorrow, so stay tuned :-)

Festiwal Viva L'Italia

Fot. Fundacja InteRe
Po cichych i spokojnych wakacjach, wrzesień w Łodzi dla odmiany jest kulinarnie bardzo gorący. Za nami jedyne w swoim rodzaju doświadczenie, czyli Dinner in the sky, a przed nami Festiwal Viva L'Italia. Nie planujcie więc nic na nadchodzący weekend, bo będzie się działo, oj będzie. Wystarczy, że zerkniecie jednym okiem na program festiwalu i od razu zakręci Wam się w głowie, bo w planach  jest mnóstwo atrakcji wszelakich: pokazy kulinarne, warsztaty, koncerty, przedstawienia, seminaria oraz laboratoria smaku. Atrakcji nie zabraknie i na pewno dla każdego italofila znajdzie się coś ciekawego. To co? Widzimy się na festiwalu. Pamiętajcie, start w najbliższy piątek, a koniec niestety już w niedzielę.


poniedziałek, 16 września 2013

Dinner in the sky nocą / Dinner in the sky by night


Wczoraj pokazywałam Wam jak wygląda podniebny, wczesny lunch (klik). Dzisiaj czas na relację z wieczornego Dinner in the sky. Choć było zimno, to i tak było cudownie i pysznie. Drżały mi trochę ręce, choć nie z zimna, ale ze strachu, bo na potrzeby sesji zdjęciowej i większej widoczności zostałam celowo dość luźno przypięta i na dodatek maksymalnie odsunięta od stołu. I choć lęk wysokości to coś zupełnie mi obcego, to jednak poprawiałam szelki co chwilę, upewniając się, czy aby przypadkiem nie wybieram się na dół szybciej niż reszta ucztujących ;-)  

Dinner in the sky has also its "by night" version. I think that going up during the evening, when it's already dark is even better than during the day. All lights are on and the atmosphere up there is simply amazing, views spectacular and the food delicious :-). 


niedziela, 15 września 2013

Dinner in the sky


Dinner in the sky to jedyna w swoim rodzaju i niepowtarzalna, kulinarna podróż ku niebu. Zobaczcie jak było i zastanówcie się, czy też chcielibyście zjeść posiłek 50 m nad ziemią. Nie wiem jak Wy, ale ja zaraz po powrocie z podniebnego ucztowania miałam ochotę na następną podróż ku niebu:-) 

Dinner in the sky is extravagant way of enjoying your meal high in the sky and above the ground. Amazing experience that is definitely worth giving a try :-)  


sobota, 14 września 2013

Nektarynki z kruszonką / Nectarines with crisp topping


Mimo, że staram się ciągle ograniczać spożycie deserów, to jednak ciągnie mnie nieustannie w kierunku grzesznie słodkich przyjemności i nic na to nie poradzę. Mogę jednak zamiast pocukrzonych bomb kalorycznych ociekających czekoladą, wybrać te zdrowsze, składające się głównie z owoców doprawionych słodkimi dodatkami. Nektarynki z kruszonką to najlepszy przykład takiego deseru. Proste, pyszne a na dodatek rozmiar naszej talii za bardzo po takich słodkościach nie ucierpi. No chyba, że doda się do tego lody waniliowe, ale to już na własną odpowiedzialność. 

I try to eat as healthy as possible but apparently I have a huge problem with my sweet tooth and I can't really help it. But such desserts like nectarines with crisp topping are a kind of compromise between a dessert and healthy food. Simple, delicious and almost sinles, unless you add a big scoop of vanilla ice cream :-)  

poniedziałek, 9 września 2013

Zupa krem z pomidorów / Simple tomato soup


Zupa pomidorowa najlepsza jest właśnie teraz, kiedy pomidory mają najwięcej smaku i aromatu. Niestety niedługo skończy się sezon na te prawdziwe, a zacznie na plastikowe, które już do niczego się nie przydadzą. Korzystam więc póki mogę, przetwarzając te czerwone skarby na wszystko, co tylko się da, pamiętając jednak o tym, że w przeciwieństwie do innych warzyw (choć pomidor tak naprawdę jest owocem), pomidory najwięcej z siebie dają po starciu z wysoką temperaturą. Zupa pomidorowa jest megaprosta, a jej siła tkwi właśnie w najlepszych pomidorach, które oddają zupie cały swój smak. W cieplejsze letnie dni można ją jeść schłodzoną w formie chłodnika, a w zimniejsze i bardziej deszczowe dni późnego lata podgrzaną wraz z grzankami lub bagietką.

This soup is supersimple yet superdelicious and can be eaten both cold as a chilled soup during scorching heat or warm during colder days. I used the ripest tomatoes that I had, straight from the garden. They are the best, cause they give this special flavour of summer to the soup. You don't even need sophisticated spices. Only some salt and freshly ground pepper to compliment the taste of tomatoes. The beauty quite often can be found in simple dishes like this.

sobota, 7 września 2013

Tarta z mascarpone i owocami / Mascarpone tart with fresh fruits


Ciekawa jestem czy macie takie sztampowe przepisy, które nigdy, ale to nigdy Was nie zawodzą i  które przygotowujecie na okrągło. Ja mam. Naturalnie. Jednym z nich jest tarta z mascarpone i z owocami. W zależności od sezonu na wierzchu lądują świeże borówki amerykańskie, maliny, truskawki a w sezonie zimowym drobno pokrojone brzoskwinie z puszki. To tarta prosta, uniwersalna i bezpieczna. Nie groźne jej mrozy ani upały, więc można ją przygotowywać przez okrągły rok, wymieniając tylko owoce na wierzchu i ja właśnie tak robię i radzę i Wam. 

I'm wondering whether you have recipes which have been your favourite for years and that you keep preparing over and over again. I have such recipes, of course.Mascarpone tart with fruits is the best example. I bake it for many occassions and it never fails me. It's easy, safe and quite versatile, not to forget delicious. You can garnish it with a variety of fruits: blueberries, raspberries, strawberries or canned peaches depending on the season and fruits availability. Definitely worth giving a try. 

czwartek, 5 września 2013

Kanapka z kozim serem, nektarynkami i rozmarynem / Open sandwich with goat's cheese, nectarine and rosemary



Każdy kto piekł własny chleb na zakwasie dobrze wie, że jest tak pyszny, że można go jeść z samym masłem i więcej mu nie trzeba. Albo z masłem i świeżym pomidorem, pokrojonym w grube plastry. Od czasu do czasu ten nasz chleb powszedni zasługuje jednak na niepowszednie dodatki. Mnie ostatnio urzekło połączenie słonego, dość wyrazistego sera koziego ze słodką, soczystą nektarynką. Całość lekko podkręcona aromatem świeżo posiekanego rozmarynu wpisuje się idealnie w moje umiłowanie do łączenia kontrastowych smaków. 

If you have ever tasted homebaked sourdough bread, you know well that it's delicious even with the most simple additions like butter or butter and thick slices of tomatoes seasoned with coarse salt. But it's equally delicious with more sophisticated combination of flavours. Salty goat cheese and sweet and ripe nectarine spiced up with aromatic rosemary perfectly compliment the taste of rye, wholewheat sourdough bread. Need I say more? 


wtorek, 3 września 2013

Sałatka izraelska / Israeli salad


Kuchnię izraelską uwielbiam przede wszystkim za warzywa. Ze względu na klimat, jest ich wszędzie całe mnóstwo, dzięki czemu w Izraelu jedzą nie tylko pysznie, ale i megazdrowo. Ta sałatka jest tego najlepszym przykładem. Same świeże warzywa, lekko tylko doprawione oliwą z oliwek i cytryną a czasami także i tahiną, stają się pyszną  i lekką przekąską czy dodatkiem do dania głównego. Jeżeli na dodatek przygotujemy sobie taką sałatkę właśnie teraz, kiedy pomidory i papryki mają najwięcej smaku, to znajdziemy się w sałatkowym niebie. 


I adore Israeli recipes mainly because of vegetables that are used in abundance in practically every single dish making those dishes not only delicious but also super healthy. And so is this classical israeli salad - delicious, crunchy and good for your health. Only the most fresh vegetables, seasoned slightly with extra virgin olive oil and lemon juice and sometimes also with tahini can be a great lunch, appetizer or side dish, especially now, when tomatoes and ball peppers are in season.